Na ekskluzywnej budowie Carlsberg Byen w Kopenhadze duńscy i wschodnioeuropejscy pracownicy budowlani pracują obok siebie budując wieżowiec Dahlerups Tårn, który będzie liczył 23 piętra.
Wykonują taką samą pracę, ale dostają bardzo różne wynagrodzenie.
Podczas gdy duński pracownik z branży betoniarskiej na budowie może zarobić 227 koron za godzinę, wielu Polaków dostaje najniższą możliwą pensję zagwarantowaną układem zbiorowym, tj. około 127 koron za godzinę.
Związek zawodowy 3F widział duńskie i polskie wypłaty dokumentujące dużą różnicę w wynagrodzeniach na tym placu budowy.
Jednym z Polaków, który pracował na placu budowy na Carlsberg Byen jest 50-letni Zbigniew Wojciechowski. Ma ponad 25-letnie doświadczenie w branży budowlanej.
- Firma płaciła mi 127 koron za godzinę bez dodatków za nadgodziny, mimo że pracowałem o wiele więcej godzin niż Duńczycy, którzy pracowali na tym placu budowy, mówi polski pracownik branży budowlanej.
Zbigniew Wojciechowski pracował na tej budowie do grudnia ubiegłego roku i był zatrudniony w duńskiej firmie EC Contractors, która specjalizuje się w dostarczaniu polskiej siły roboczej na duże duńskie budowy.
- W zespole było około 70 Polaków i na początku nikt z nas nie zdawał sobie sprawy, że zarabialiśmy o wiele mniej niż Duńczycy z innych firm na budowie, mówi.
Żądanie wyższych płac
Kwestia dużej różnicy płac między pracownikami duńskimi i zagranicznymi była głównym tematem negocjacji układów zbiorowych dla branży budowlanej, które zakończyły się w tym tygodniu ugodą między pracodawcami w Dansk Byggeri a pracownikami budowlanymi z 3F Byggegruppen.
Na ostateczne porozumienie znaczący wpływ miał obecny kryzys spowodowany koronawirusem, a główne żądanie pracowników budowlanych znacznego wzrostu płac minimalnych, aby zrównoważyć lukę płacową i ograniczyć dumping płacowy względem zagranicznych pracowników budowlanych nie zostało spełnione.
Palle Bisgaard, wiceprezes Grupy Budowlanej 3F Byggegruppen, nie jest zaskoczony przykładem z budowy na Carlsberg Byen.
- Zawsze widzimy taki sam obrazek, gdy poruszamy się po placach budowy - duńscy robotnicy budowlani mogą skorzystać z układu zbiorowego, aby wynegocjować niezłą pensję, podczas gdy wynagrodzenie i warunki pracy zagranicznych pracowników są dyktowane przez ich pracodawcę. Zagraniczni pracownicy muszą się na nie zgodzić, w przeciwnym razie nie ma dla nich pracy, mówi Palle Bisgaard.
Zwiększamy wysiłki
Bisgaard jest sfrustrowany, że w negocjacjach układów zbiorowych nie udało się uzyskać wyższej pensji dla najmniej zarabiających pracowników w branży budowlanej.
- Naszym celem było naprawienie tej sytuacji, ale pojawił się koronawirus i wszystko wywrócił do góry nogami. Ale teraz podejmujemy jeszcze bardziej intensywne wysiłki, aby skoncentrować się na dumpingu płacowym, zarówno poprzez prowadzenie wszystkich możliwych spraw pracowniczych, jak i poprzez ujawnianie tych, którzy spekulują na temat wykorzystania zagranicznych pracowników jako taniej siły roboczej, mówi Palle Bisgaard.
Czuję się wykorzystany
Po kilku miesiącach na budowie na Carlsberg Byen, Zbigniew Wojciechowski również czuł się wyzyskiwany jako tania siła robocza.
Stało się tak, gdy skontaktował się ze związkiem kopenhaskim dla pracowników budowlanych 3F BJMF i dotarło do niego, że zarabia znacznie mniej niż duńscy koledzy na budowie.
- Wykonywaliśmy tę samą pracę, więc czułem się wykorzystany i niesprawiedliwie potraktowany. Firma źle nas traktowała i chciała tylko na nas zarabiać. Kiedy zapytałem o naszą pensję, powiedzieli, że zarabiamy więcej niż w Polsce i powinniśmy być z tego zadowoleni, mówi Zbigniew Wojciechowski.
Duże niedocenienie
Zbigniew Wojciechowski dostał w końcu pracę w duńskiej firmie budowlanej i teraz otrzymuje znacznie wyższe wynagrodzenie niż na budowie na Carlsberg Byen.
Jest jednak rozczarowany, że nie udało się uzyskać wyższej płacy minimalnej w negocjacjach układów zbiorowych.
- Przykro mi z powodu moich polskich kolegów, bo wiem jak ciężko pracują za bardzo niskie wynagrodzenia i wiem, jak bardzo są niedoceniani. Ale rozumiem również, że to trudna sytuacja z koronawirusem, więc mam nadzieję, że walka o lepsze zarobki dla zagranicznych pracowników będzie kontynuowana, gdy miną ciężkie czasy, mówi.
Chcemy wyjaśnić lukę płacową
Magazyn Fagbladet 3F bezskutecznie próbował uzyskać komentarz od Lea Sophia Brinckmann Wiencke zarejestrowanej jako właściciel i dyrektor EC Contractors.
Organizacja pracodawców Dansk Byggeri nie chce odpowiedzieć na pytania dotyczące dużej różnicy płac w branży budowlanej zasłaniając się obecnym kryzysem związanym z koronawirusem.
W nowym układzie zbiorowym między Grupą Budowlaną 3F Byggegruppen a związkiem pracodawców Dansk Byggeri uzgodniono, że w ciągu najbliższych trzech lat zostaną przeprowadzone badania mające na celu wyjaśnienie, w jaki sposób ustalane są płace dla pracowników duńskich i zagranicznych.